sobota, 25 maja 2013

Rozdział V

Obrazu mu odpisałam  mu że bardzo fajnie.
Od Justin -Myślę  ze będziemy się częściej widywać . Dzisiaj będziemy w mieście może wybierzemy się całą    szóstką  na jakąś imprezę . ?:D 
Od razu spytałam się dziewczyn czy chcą iść obie się natychmiast  zgodziły.
Do Justina -Ja dzisiaj nie mam ochoty na imprezę ale  dziewczyny z chęcią pójdą przepraszam .
Od Justina- Szkoda ze ciebie nie będzie .Mam nadzieje ze jeszcze zmienisz zdanie. 
Do Justina - Raczej nie przyjdę ale dziękuje za zaproszenie .
Na tym skończyła się nasza rozmowa. Dzisiaj w szkole się nic ciekawego nie działo oprócz tego ze dostałam 1 z matmy . Pożegnałam się się z przyjaciółkami i szłam chodnikiem gdy niespodziewanie podjechało białe piękne ferrari .Od razu ujrzałam  w nim znaną mi postać.
- Ej piękna wsiadaj krzyknął Bieber
- Justin co ty tu robisz .? spytałam
-Opowiem ci ale proszę wsiądź do auta.
Posłusznie wsiadłam do samochodu.
-Jak się tu znalazłeś spytałam
-A więc chciałem cię spytać dlaczego nie chcesz iść dzisiaj wieczorem na imprezę.
-Jakoś  nie mam za bardzo ochoty . W sumie nie wiem czemu nie chciałam ale jakoś tak.
-Proszę ci będzie fajnie zrobił takie słodkie oczy.
- Justin  nie proś mnie bo  i tak nie przyjdę.
-Więc ja też nie idę krzyknął .
-Dlaczego spytałam.
-No bo ty  nie idziesz i nie chcę cie zostawiać samej.
-Skąd wiesz że będę sama ?zapytałam.
-O to przepraszam myślałem że będziesz sama szkoda ze nie przyjdziesz  powiedział z zbita miną
-Oj dobrze już przyjdę uśmiechnęłam się do niego.Ten odwzajemnił uśmiech.
-To wspaniale krzyknął mogę po ciebie przyjechać dzisiaj .?
-Jasne na która mam być gotowa. ?
-Na 21 mam nadzieje ze zdążysz
-Jasne a  reszta
-Sandra jedzie z Claudią .Rafałem i Rayanem a my razem powiedział dumnie.
- To tu krzyknęłam  gdy zobaczyłam że stoimy pod moim domem .
-O szybko nam minęła droga to ten do zobaczenia później szepnął justinn
-Dziękuje że mnie podwiozłeś.
 Gdy chciałam już wychodzić Justin złapał mnie za rękę przysunął mnie do siebie i delikatnie musnął moje usta nie wiem czemu ale odwzajemniłam pocałunek.Jego wargi smakowały jak dojrzałe słodkie maliny chciałam aby ta chwila trwała wiecznie była taka wspaniała. Po chwili jednak wróciłam po rozum do głowy i szybko się od niego oderwałam i wybiegłam z samochodu w stronę domu nie odwracałam się ani na moment . Szybko weszłam i zamknęłam drzwi jak to w zwyczaju miałam. Po chwili ktoś zapukał do drzwi szybko otworzyłam chociaż dobrze wiedział kto tam stoi.To był Justin
-Czemu uciekłaś zrobiłem coś nie tak zapytał z błagającą minął
-Nie to ja przepraszam to nie powinno się zdarzyć odpowiedziałam szybko.
-Ale dlaczego
-Bo ty jesteś wielką gwiazdą a ja zwykłą dziewczyną my żyjemy w dwóch innych światach .
-Co ty pierdolisz krzyknął oburzony
-Widzisz to nie powinno się zdarzyć szepnęłam a z oczy wydostała  mi się samotna łza . Justin zauważył i szybko ją przetarł.
-Przepraszam ja nie powinienem nalegać wybaczysz mi spytał.
-Może zostaniemy przyjaciółmi  spytałam.
-Jasne co tylko chcesz mówiąc to lekko mnie przytulił ...
-Może wejdziesz zapytałam



1 komentarz: