-Co się patrzysz dziwko. Gdy to mówił patrzał mi prosto w oczy co mnie jeszcze bardziej zabolało.
- Justin jak mogłeś krzyknęłam. W prawdzie nic między nami nie było ale zabolało mnie to.
- Ty mnie nie chciałaś więc musiałem znaleźć sobie kogoś innego do zabawy mówiąc to prawie się przewrócił.
- A więc tak chciałeś się mną tylko pobawić .
- A co ty myślałaś że będziemy razem na zawsze sorry kochanie ale to nie jest w mojej naturze zaczął się śmiać w perfidny sposób .
Nie wiem skąd miałam tyle siły w sobie ale po prostu podeszłam do niego i spoliczkowałam go . Dumna z siebie wyszłam z toalety i skierowałam się w stronę moich przyjaciółek.
Poinformowałam ich że wracam do domu , zamówiłam taksówkę i pojechałam prosto do mojego mieszkania po drodze ciągle płakałam .
W domu przebrałam się, zmyłam makijaż i położyłam się do mojego łóżka . Ciągle miałam przed oczami widok Justina i tej laski. Czułam się jak jak ostania szmata. Długo nad tym myślałam i doszłam do wniosku że koniec z nim mam go dość jeszcze nikt mnie tak nie zranił jak on.
***
Rano obudził mnie dźwięk moje telefonu . Gdy zobaczyłam kto dzwonił bez zastanowienia odrzuciłam a dzwonił Justin . Momentalnie przypomniał mi się wczorajszy wieczór do oczu napłynęły mi się łzy ,ale postanowiłam być twarda i nie płakać przez kogoś takiego jak on . Po chwile telefon znowu zaczął dzwonić ponownie odrzuciłam i tak chyba z 5 razy.
Nie chciałam mieć z nim nic wspólnego chciałam jednego , aby po prostu dał mi spokój .
Postanowiłam że dzisiaj wybiorę się na zakupy. Wstałam , Ubrałam się, zrobiłam sobie płatki gdy je jadłam zadzwonił dzwonek . Szybko otworzyłam i ujrzałam młodego mężczyznę z ogromnym bukietem przepięknych róż.
-Dzień dobry czy to pani Elena Palvin zapytał mężczyzna .
-Tak to ja a o co chodzi spytałam.
-Przesyłka dla pani . Wręczył mi kwiaty.
-Och dziękuje a od kogo .
-Przepraszam nie mogę udzielać takich informacji ale może jest karteczka w środku powiedział uśmiechając się.
-No dobrze dziękuje .
Zamknęłam drzwi i szybko zaczęłam szukać karteczki . Znalazłam bukiet był od Biebera. Przepraszam za wczoraj , byłem pijany nie myślałem nad tym co mówię . Nawet nie wiesz jak jest mi wstyd .Mam nadzieje ze kiedyś mi wybaczysz-Justin
Bukiet wyrzuciłam do śmieci i poszłam się szykować do wyjścia . Zadzwoniłam po taxi po 20 minutach stała już pod moim domem. Wsiadłam i ciągle myślałam o Justinie i o tym wszystkim co się ostatnio wydarzyło w moim życiu. Gdy byłam już na miejscu zapłaciłam taksówkarzowi i weszłam do ogromnego centrum handlowego . Po 2 godzinach ciągłego chodzenia po sklepach byłam już zmęczona więc poszłam na latte macchiato. Czekając aż mi je przyniosą grzebałam coś w moim telefonie i nagle ujrzałam jak ktoś się do mnie dosiada .